10 maja 2008, 09:13
Ilidian zobaczył, że zamek jest zniszczony.
Nie ma feniksa, tylko kilka żywiołaków.
Postanowił znaleźc cel swojego brata i powstrzymac go.
Udał się do wyroczni na zachodniej pustyni.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
Ilidian zobaczył, że zamek jest zniszczony.
Nie ma feniksa, tylko kilka żywiołaków.
Postanowił znaleźc cel swojego brata i powstrzymac go.
Udał się do wyroczni na zachodniej pustyni.
Ilidian i żywiołaki śmierci znaleźli się w ogniu.
Ilidian został pochłonięty przez ogień lub on pochłonął ogień.
Stał się tym ogniem.
Żywiołaki śmierci zostali spaleni.
Ilidian padł na ziemię porażony zaklęciem jednego z nich.
Niebo było pochmurne.
"Nie ma feniksa, żywiołaków - to znów koniec" - pomyślał.
Następne mordercze zaklęcie śmignęło tuż obok niego.
Lecz z ziemi wybuchł ogień.
Demon krzycząc mordercze formuły zaklęc rzucił się na Ilidiana.
On uderzył smoka w twarz.
Aerd zawył z bólu
Nagle otworzyła się ziemia, a z niej wyszły żywiołaki śmierci.
Aerd rzucił w nich kulą piorunów, sam uciekając.
Żywiołaki pod wpływem kuli zaczęły rosnąc, aż stały się wielkie i potężne.
Ilidian wstrzymał oddech...
Nagle z nieba uderzył piorun. Prosto w Ilidiana.
Żywiołak wrzasnął z bólu.
Jednak poczuł w sobie nową siłę-ogień do walki z bratem.
Demon, który go trzymał, poczuł ból.
Ilidian zaatakował znowu.
Ilidian uderzył w Aerd'a pięścią.
Jednak demon nawet nie poczuł tego uderzenia.
Za to złapał żywiołaka i dusił.
Ilidian tracił świadomośc.
Ilidian wszedł na wzgórze, gdzie feniks i demon-smok walczyli ze sobą.
To był koniec feniksa - upadł na ziemię.
Demon pochylił się nad jego ciałem i zaczął rosnąc.
Pochłaniał siłę feniksa.
Ilidian zaatakował demona, który pił krew ptaka.
Aerd walczył z feniksem ponad wszystkimi żywiołakami.
Owinął się wokół feniksa, on jednak nie dawał za wygraną.
Ugryzł go, a demon wrzasnął z bólu.
Ilidian zaatakował legiony żywiołaków śmierci.
Byli silniejsi, niż normalne żywiołaki, jednak krok po kroku zbliżał się do feniksa.